Wygrane z Niemcami, zaproszenia z Polski.
W sezonie 1927/28 Gedania wywalczyła awans do Ligi Gdańskiej. Ten awans bardzo nie spodobał się Niemcom, którzy chcieli zmniejszyć ligę. Zrobiła się wokół tej sprawy spora awantura. Protest, oprócz Gedanii, złożyli również działacze drugiego niemieckiego beniaminka. Udało się przekonać władze, by ligi nie zmniejszać i tak Gedania mogła walczyć o mistrzostwo Wolnego Miasta Gdańska. W 1929 roku grała na tyle dobrze, że wywalczyła wicemistrzostwo Gdańska, wygrała turniej o Puchar Sopotu, ale trofeum Gedanii wręczono w…szatni, bo na inną, bardziej cywilizowaną formę celebracji, nie pozwolili rozjuszeni niemieccy kibice drużyny Nowego Portu, z którą Gedania wygrała w finale 5:2.Te wyniki, a zwłaszcza postępy w grze gedanistów nie mogły przejść bez echa. Coraz większe emocje i nadzieje piłkarska Gedania rozpalała nie tylko wśród Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku. Z uwagą, zainteresowaniem, a pewnie i z zazdrością, patrzyli na nie gdańscy Niemcy, którzy dość licznie przychodzili na mecze z udziałem Gedanii. Prestiż tych wygranych i pozytywnych recenzji prasowych wpłynął na relacje Gedanii ze znaczącymi polskimi klubami piłkarskimi. Do klubu zaczęły napływać zaproszenia z Polski do rozegrania atrakcyjnych meczów towarzyskich w Wilnie, Lwowie, Krakowie czy Warszawie.
Na zdjęciach Gedania podczas meczu na stadionie Warszawianki przy ul. Wawelskiej w kwietniu 1939 roku oraz w Wilnie przed meczem z drużyną Wojskowego Klubu Sportowego Śmigły (Gedania po lewej) maj 1933.
Zdjęcia z meczów pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfryzacji, natomiast zdjęcie gazety pochodzi z archiwum prywatnego i przedstawia fragment „Przeglądu Sportowego” z kwietnia 1939 roku, który pisze o wygranej Gedanii z Warszawianką i przegranej z Legią.