W poniedziałkowy wieczór zapraszamy Was do przeczytania rozmowy redaktora Adama Mauksa z Dyrektorem Sportowym Gedanii 1922 – Bartoszem Dolańskim 🗣
„Gedania 1922 ma być oknem na świat
Dlaczego warto trenować piłkę nożną w Gedanii 1922
– W ogóle warto trenować, bo sport uczy wielu wartości, między innymi, szacunku do innych, pokory podczas zarówno porażek jak i zwycięstw, przygotowuje do dorosłego życia, pracy. Jeśli młody człowiek, który dziś trenuje w Gedanii 1922 nie będzie sportowcem zawodowym, to jest duża szansa, że sobie w życiu poradzi. Nasz klub rozwija się prężnie, mamy własne obiekty, które rozbudowujemy i chcemy by każdy, kto u nas trenuje czuł się jak w domu.
Jakie znaczenia miał dla Ciebie jubileusz 100-lecia powstania Gedanii?
Ogromne. Bo pokazał w jakim miejscu jesteśmy. Jakim jesteśmy klubem, a jesteśmy spadkobiercą bogatej tradycji, trudnej historii. Klubem, którego blisko 100 sportowców oddało życie za polskość Gdańska. Podczas gali 100-lecia mocno podkreślane było to, że mamy tożsamość, którą warto pielęgnować. W tym klubie zawsze można było poczuć się jak w rodzinie i to staramy się kontynuować.
Jak widzisz klub w najbliższej przyszłości?
To, co do tej pory udało się zrobić nakłada na nas pewne obowiązki. W mojej ocenie zrobiliśmy sportowo ogromny postęp, bo jeszcze kilka lat temu graliśmy tylko w klasie okręgowej, a teraz jesteśmy w czołówce III ligi. Drugi zespół ma realne szanse na awans do IV ligi. Mamy wszystkie grupy młodzieżowe, które są zgłoszone do rozgrywek Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Dziś pod względem zarejestrowanych zawodników w okręgowym związku, jesteśmy największym klubem piłkarskim na Pomorzu. To obliguje nas do jeszcze bardziej wzmożonej pracy. Czyli takiej, która spowoduje, że każdy chłopiec czy dziewczynka, każdy pracownik czy zawodnik będzie tu czuł się dobrze. Dlatego w naszym klubie nie stosujemy selekcji, każdemu – jeśli jest miejsce w danej grupie treningowej – dajemy szanse i to niezależnie od tego jakie posiada umiejętności. Staramy się mu pomóc, by dziecko spełniło swoje marzenia, ale też nauczyło się funkcjonować w grupie, by po skończonej edukacji młody człowiek poradził sobie w życiu. To jest dla nas najważniejsze.
Wielu kibiców widzi już Gedanię 1922 w II lidze. Czy jesteście przygotowani sportowo i organizacyjnie na kolejny awans?
Mamy mecz zaległy i dwa punkty straty do lidera Pogoni II Szczecin. Myślę, że sportowo jesteśmy przygotowani na awans. Czeka nas jednak dużo pracy jeśli chodzi o sferę finansową, bo szukamy takiego sponsora, który w przypadku awansu mocno wsparłby klub. Sam awans w naszym przypadku pociągnąłby za sobą zwiększenie budżetu o minimum 500 tysięcy złotych. To mniej więcej koszt organizacji 17 meczów w Gdańsku. Prawdopodobnie gralibyśmy na stadionie przy ul. Traugutta, a tam koszty wynajmu i organizacji są dla nas bardzo wysokie. Ta trzecia pozycja w tabeli jest bardzo pozytywną niespodzianką. Chcielibyśmy się cały czas rozwijać i awansować. Nawet do ekstraklasy, ale musimy być przygotowani na to, że sam awans poza radością wymaga ogromnej pracy. My w klubie na pewno nie dopuścimy do sytuacji, w której zostawimy po sobie „spaloną ziemię”. Nie dopuszczamy sytuacji, że w przypadku awansu wymieniamy cały zespół, albo znaczna jego część. Będziemy trzymać się swojej reguły, że w kadrze musi być minimum 50 procent wychowanków. Chcemy realizować naszą wizję klubu, który jest oknem na świat dla młodych zawodników. By tu się rozwijali, tu się pokazywali i osiągali potem sukcesy na arenie międzynarodowej.
Co na wiosnę może się zmienić w klubie i pierwszej drużynie?
Założyliśmy, że jeśli będą zmiany to raczej kosmetyczne. Zdecydowaliśmy się na dwa transfery. Jeden to ofensywny pomocnik Marek Niewiadomski. Jego przyjście do Gedanii 1922 jest związane z tym, że Filip Sosnowski lada dzień będzie musiał przejść operację. Liczymy jednak na to, że Marek będzie podstawowym zawodnikiem w dalszej perspektywie, bo ma na pewno spory potencjał. Postawiliśmy też na skrzydłowego Artura Stawikowskiego, który jest związany z naszym regionem, bo pochodzi z Tczewa. Ma piłkarską przeszłość na poziomie centralnym, chcemy by wzmocnił rywalizację w drużynie. Zespół prawdopodobnie będzie grał w podobnym ustawieniu, systemie gry jak w rundzie jesiennej i wszyscy w klubie liczymy na to, że wiosna też będzie dla nas udana. Najważniejsze jest jednak to, by każdy z naszych zawodników zrobił w niej postęp.”